
Pomysł z Calpe wyszedł dość niedawno, zaczęło się od tego, że Brat wspomniał mi o tym iż Szymonbike ma jakąś miejscówkę na miejscu. Więc odpaliłem Facebooka i zapytałem, czy znajdzie się dla mnie jakiś kawał kąta. Długo nie musiałem czekać na odpowiedź, jest miejsce wpadaj. W pierwszej kolejności idąc po najmniejszych kosztach zarezerwowałem samolot a po jakimiś czasie dokupiłem rower, oczywiście wszystko by Ryanair (chłopacy mówili…
czytaj więcej