Już w sobotę Marek stanie na starcie najważniejszego w tym sezonie wyścigu. W Pietermartiztburgu w RPA wystąpi w mistrzostwach świata. Przez ostatnich kilka tygodni polski zawodnik ciężko trenował przygotowując się do tego startu. Poniżej można przeczytać z jakimi nadziejami Marek udał się do RPA i co starał się poprawić w swojej jeździe podczas zgrupowania we Włoszech.
Z jakimi nadziejami udałeś się na mistrzostwa do RPA?
– Do RPA poleciałem, żeby pojechać jak najlepszy wyścig, dać z siebie wszystko i przede wszystkim żeby być w pełni zadowolony po starcie. Jeżeli będę miał poczucie, że nic więcej już nie mogłem zrobić to będę zadowolony. A jaki wynik to da, to zobaczymy na mecie.
– W zeszłym sezonie głównym startem były igrzyska, teraz będą to MŚ. Czy teraz czujesz się podobnie jak przed startem w Londynie, a może lepiej lub gorzej?
– Przyznaję, że trudno porównywać zeszły rok z tym. Na pewno mogę powiedzieć, że po igrzyskach w Londynie byłem całkowicie wypalony, ponieważ postawiłem wszystko na jedną kartę w tamtym starcie. Teraz jeszcze po mistrzostwach jest finał Pucharu Świata w Norwegii, gdzie także chciałbym dobrze pojechać na zakończenie sezonu.
– W Londynie dyspozycja była dobra, a na wyniku zaważyła usterka techniczna. Czy teraz masz sposób by uniknąć takiego pecha?
– Nie ma sposobu na to, żeby ominąć pecha, bo to nie zależy ode mnie. Czasami po prostu tak musi być, że przytrafi się jakiś defekt, ale trzeba dalej jechać swoje.
– Czy znasz trasę gdzie będą rozgrywane mistrzostwa? Jakie jest to miejsce, czy tamtejszy klimat ci odpowiada?
– Trasa jest mi znana z poprzednich Pucharów Świata, ale wspominano coś o drobnych zmianach więc tak naprawdę będą ją znał po pierwszym objeździe. Na pewno jest w RPA dużo większa wilgotność niż w Polsce, ale dla mnie to dobrze, bo są nadzieje na deszcz.
– Czy fakt, że przed sezonem byłeś na zgrupowaniu w RPA dodaje Ci pewności siebie czy też nie ma żadnego znaczenia?
– Raczej nie ma to żadnego znaczenia ponieważ na zgrupowaniu byliśmy ponad 1000km w inną stronę niż są rozgrywany mistrzostwa, więc jedynie poznałem w czasie zgrupowania klimat jaki tam panuje.
– Kto towarzyszy Ci w RPA, jak wygląda sztab reprezentacji?
– Do RPA udała się ta sama kadra, z którą pracowałem na zgrupowaniu we Włoszech. Są to: fizjoterapeuta Paweł Zimoń oraz mechanik Piotr Karmelita i trener kadry Rafał Hebisz.
– Czy w czasie zgrupowania we Włoszech pracowałeś nad czymś szczególnie właśnie pod kątem MŚ?
– W Livigno głównie pracowałem nad szybszą jazdą pod górę, ale nie brakowało także technicznych elementów w terenie, które nagrywaliśmy kamerą a później analizowaliśmy.
– Kto dla Ciebie jest faworytem mistrzostw?
– Obstawiam, że o medal będą walczyć pewniacy czyli Nino Schurter, Julien Absalon, czy ostatnio będący w dobrej dyspozycji Ralph Nafe. No chyba, że wyskoczy jakiś czarny koń…
Autor: MG