Wczorajszy start w Mistrzostwach Europy zaliczam do bardzo udanych zwłaszcza, że ostatnio moje samopoczucie bywało różne… Trasa składała się raczej z szerokich, długich „autostrad” na, których strasznie się kurzyło a do mety prowadził długi zjazd przez wykoszone pole do tego temperatura ponad 30 stopni, która również dawała dobrze w kość. Ogólnie mówiąc wyścig był ciężki ! Od początku jechałem na 20 pozycji, w sumie to cały czas z Emilem Lindgrenem współpracowaliśmy a na dwie rundy do końca przeszliśmy na 16 miejsce. Na ostatniej rundzie dałem z siebie wszystko, dzięki temu miałem 6 czas ostatniej rundy i 14 miejsce na mecie !!! Może to nie jest pierwsza trójka, czy dziesiątka ale ja pojechałem jak najlepiej potrafiłem w tym momencie i cieszę się, że znowu zaczyna być lepiej i forma rośnie Tym bardziej, że przede mną tylko same znane nazwiska:) Teraz powrót do domu aż na 2 dni a od środy i tu jest niespodzianka! Wystartuję na Małopolskim Wyścigu Górskim na szosie… Tak , Ja na szosie 😀 Czas sprawdzić swoje siły w czymś innym… A jak będzie to się okaże! Trzymajcie kciuki
Gorące pozdrowienia
Marek Konwa