Sezon letni powoli się zbliża a co za tym idzie w Polsce pogoda coraz lepsza, ale my potrzebowaliśmy najlepszej Tym razem wybraliśmy się na Hiszpańskie wybrzeże Costa Brava – Lloret de Mar, gdzie gościmy w Hotelu Samba. Obecnie to chyba mekka polskich kolarzy heh Cały sprzęt wraz z częścią zawodników dojechał bezpiecznie Volkswagen’ami do Katalonii po ponad 20h podróży ‚
Pierwsze kilka dni pogoda się rozkręcała, teraz ma być tylko lepiej. Codziennie zaczynamy dzień od delikatnego rozruchu na plaży a następnie śniadanie, jest bogaty szwedzki stół, więc Każdy znajdzie coś dla siebie. Po śniadaniu i kawie czas na umówienie z Trenerem Bogdanem Czarnotą zadań treningowych, wtedy nieco humory się psują hah
Przeważnie po godz. 10 ruszamy na trening, jeśli mamy w planie dłużej pojeździć to męska część Team’u wyjeżdża nieco wcześniej, aby zdążyć na obiad Tak samo jak między treningami, również podczas bardzo ważne jest odżywianie o czym ostatnio przekonał się Nasz najmłodszy zawodnik Piotrek 😀 Dzięki współpracy drużynowej zdołał wrócić do Hotelu… Na szczęście miał sporo czasu żeby do następnego dnia napełnić zbiornik i naładować akumulator.
Dziewczyny przeważnie jeżdżą same, chodź na przejażdżkę z nami też się załapały w wolny dzień. Będziemy na miejscu do połowy Marca, po powrocie akurat zostanie nam około tydzień luzu na MTB do pierwszego startu. Dla mnie prawdopodobnie będzie to wyścig w Austrii-Langenlois C1 jak co roku, następnie święta z rodziną w domu a dalej już koło się potoczy… Więcej zdjęć i informacji na bieżąco znajdziecie na moim Fanpage’u Marek Konwa Official na Facebooku :))