Za dziesięć dni we włoskim Val di Sole rozegrane zostaną kolejne zawody z cyklu Pucharu Świata. Marek intensywnie się do nich przygotowuje, by może już tam wejść do czołowej dziesiątki rywalizacji. Dla naszego zawodnika najlepszą metodą przygotowań jest ta startowa, gdy do najwyższej dyspozycji dochodzi się poprzez dużą ilość zawodów.
– Już od kilku sezonów stosuję taką metodę i wiem, że ona się sprawdza. Znam swój organizm i wiem, że nie mam najwyższej formy na początku sezonu, ale właśnie w czerwcu, lipcu i sierpniu. Dlatego w tym sezonie nic nie zmieniam i staram się sporo startować – także poza tymi najważniejszymi zawodami – tłumaczy Marek.
Nawet w poprzedni weekend, który zgodnie z wcześniejszymi planami miał być wolny od ścigania Marek postanowił wystartować i uczynił to oczywiście w najlepszym stylu, wygrywając maraton Muflon MTB w Srebrnej Górze.
– Rzeczywiście miałem w czasie tego weekendu nie startować, ale miałem blisko, do tego fajna trasa i dobrze zorganizowane zawody więc stwierdziłem, że pojadę – wyjaśnia zawodnik.
W sobotę był start, a w niedzielę najlepszy polski kolarz MTB starał się przekazać tajniki tego sportu najmłodszym. A działo się to w ramach Akademii Młodego Kolarza i Ligii Rowerowej, która tym razem gościła w Środzie Wielkopolskiej.
– Lubię jeździć, pracować z dziećmi. Niestety najczęściej nie mam czasu na taką aktywność, ale tym razem miałem wolną niedzielę i skorzystałem z okazji. Zabawa była naprawdę bardzo fajna i jak tylko będę miał możliwość, to kolejny raz także wezmę udział w takim przedsięwzięciu – podkreślił kolarz.
W zbliżający się weekend takiej okazji na pewno nie będzie gdyż Marek w planie ma dwa starty. W sobotę w MTB Czech Cup, gdzie broni tytułu, a następnie w zawodach z cyklu Kaczmarek Electric Cup w Kargowej.
– To będzie pracowity weekend, ale lubię startować w Czechach. Są tam bardzo fajne zawody, których trochę brakuje w Polsce. W ubiegłym roku wygrałem ten wyścig i w tym oczywiście chciałbym powtórzyć sukces – mówi zawodnik.
Autor: MG.