Dotarłem na kolejne zgrupowanie, tym razem do Girony w Hiszpanii. Przed wyjazdem miałem trochę zaległości w domu do nadrobienia, a także całe zaopatrzenie na sezon zaczęło przychodzić partiami do naszego domu Sponsorzy nowi i starzy spisali się dosłownie na medal, nie spodziewałem się, że wszystko uda mi się dopiąć na ostatni guzik, do tego jeżdżąc na najlepszych rzeczach i częściach. Oczywiście, aby nie było za dobrze to nie obyło się bez tych gorszych przygód, które ostatnio często chcą nam utrudnić życie, ale nie poddamy się tak łatwo w tym roku…
Kilka dni przed wyjazdem odebrałem także swojego drugiego Treka w karierze mam dobre wspomnienia z tą marką, ponieważ w 2011 roku zdobyłem na nim V-ce Mistrzostwo Swiata MTB. Zawieszony Superfly 9.9 SL 29 będzie mnie woził na większości wyścigów w tym roku. A pierwszy z nich pojadę już w Hiszpanii 22.03 a następnie Austria na koniec Marca, jak to już się przyjęło przez ostatnie kilka lat.
Po długiej podróży wczoraj dziś udaliśmy się na długą przejażdżkę żeby było sprawiedliwie Drogi dookoła Girony są dość przyjemne, a koło 20 stopnii na termometrze raczej zachęca do takiej jazdy niż siedzenia na tyłku. Jutro kolejny dzień i nowe możliwości!