Niedzielny wyścig w Sławnie zaliczam do bardzo udanych, został on zorganizowany na wysokim poziomie, trasa dopracowana, trudna technicznie i urozmaicona. Ten wyścig różnił się on od innych ponieważ start był połączony, mogli na nim wystartować zawodnicy z licencją jak i amatorzy.
Marek Konwa:
Według mnie był to bardzo fajny pomysł, ponieważ zachęca to większą ilość osób do startów a dla każdego z uczestników było to coś nowego, amatorzy mogli pościgać się z zawodowcami dzięki czemu zdobyli jakieś nowe doświadczenia, natomiast dla zawodowców była to jakaś odmiana, do tego kręta i trudna technicznie, która wymagała od wszystkich zawodników stu procentowego skupienia od początku do końca. Szkoda, że w Polsce jest mało takich wyścigów ale mam nadzieję, że przez opór i chęci takich ludzi jak Przemek będzie ich coraz więcej a co za tym idzie, kolarstwo przełajowe stanie się bardziej popularną dyscypliną wśród dzieci od najmłodszych lat jak i mastersów.