W Niedzielę wystartowałem na zawodach UCI Pilis Kupa XCO1 na Węgrzech, gdzie zająłem 7 miejsce. Trasa bardzo ciężka, bo ponad 200m przewyższenia na 1 rundzie 4km, a do przejechania mieliśmy 6 okrążeń. Tylko końcówka była trochę techniczna poza tym trasa bardzo siłowa do tego silny wiatr i popadujący deszcz, w sumie temperatura też przełajowa około 5 stopnii. Czułem sie dobrze i walczyłem do samego końca…
Na Węgry przyjechaliśmy w Sobotę dzień przed startem, na miejscu przywitały nas mocne opady deszczu i mały huragan. Niestety już nie dałem rady objechać trasy, dopiero w Niedzielę przed startem wjechałem na mały rekonesans. Z profilu, który widziałem wcześniej w internecie już było widać, że lekko nie będzie. Trzy dosyć strome i długie podjazdy mocno dawały w kość, a po wyścigu nazbierało się 1300m przewyższenia w pionie!
Po drugiej rundzie już stawka się nieco porwała, do przodu odjechało 3 zawodników a ja zostałem w drugiej grupie wraz z 4 innymi. Praktycznie przez cały wyścig jechaliśmy razem współpracując, rwało się trochę na długim podjeździe ale na zjazdach wszystko się schodziło z powrotem. Czułem się co rundę lepiej, więc starałem się oderwać od tej grupy tylko bez większego powodzenia z mojej strony.
W końcówce udało mi się jeszcze wyprzedzić jednego Węgra i powalczyć na mecie z Czechem. 7 miejsce nie jest szczytem moich możliwości, ale lepszy skończony wyścig niż wcale. Na Mistrzostwa Europy MTB nie jadę, widocznie są lepsi zawodnicy ode mnie w kraju, dlatego też postaram się przygotować na Puchary Świata oraz Mistrzostwa Świata MTB w Czechach!
Tymczasem chwila na odstresowanie i w najbliższy weekend start w zawodach Enduro w Bielsku-Białej!