Trasa w Czechach jak zwykle była bardzo dobrze przygotowana i wymagająca technicznie. Miała charakter mocno interwałowy z krótkimi, sztywnymi podjazdami. Zaraz po starcie odjechaliśmy w szóstkę. Przez pierwsze okrążenia trzymaliśmy się razem, chociaż tempo wcale nie było wycieczkowe.
Prawdziwe ściganie rozpoczęło się na trzy okrążenia przed metą, kiedy to rozpoczęły się mocne ataki, które porozrywały naszą grupkę. Jechaliśmy każdy osobno, ale w niewielkich odstępach. Po mocnej końcówce udało mi się zająć 3. miejsce, z czego jestem bardzo zadowolony.
A już za tydzień kolejne wyzwanie – wyścig klasy HC w austriackim Haiming, gdzie na pewno pojawią się najlepsi zawodnicy na świecie.